13-tego w piątek

Obok wielu przesądów, w które mniej lub bardziej wierzymy, a jednym z najpopularniejszych jest przesąd dotyczący liczby „13”, szczególnie jeżeli trzynasty dzień miesiąca wypada w piątek. Skąd wzięła się zła sława tego dnia?

Teorii jest kilka. Pierwsza wywodzi się z tradycji chrześcijaństwa. W Ostatniej Wieczerzy uczestniczyło właśnie 13 osób. Dzień po niej, w piątek Chrystus umarł na krzyżu. Stąd pierwsze skojarzenie o nieszczęściu piątku trzynastego.

Najpopularniejsza jest jednak teoria nawiązująca do wydarzenia we Francji z początku XIV wieku. Francuski król Filip Piękny kłamliwie oskarżył Templariuszy o herezję, sodomię i bałwochwalstwo.

13 października 1307 roku rozkazał swojemu kanclerzowi Wilhelmowi de Nogaret aresztować wszystkich członków zakonu. W spisek zamieszany był też papież Klemens V, który chciał pozbyć się wpływowego zakonu. Wszyscy mnisi zostali skazani na śmierć i spłonęli na stosie. Jak głosi legenda ostatni Wielki Mistrz Zakonu Jacques de Molay, tuż przed śmiercią przeklął króla, jego kanclerza i papieża. Wszyscy zmarli w przeciągu roku.

To zdarzenie miało dać początek fatalnej reputacji piątku trzynastego. Zabobon rozprzestrzeniał się między krajami. Dziś uznawany za dzień pechowy w krajach anglojęzycznych, francuskojęzycznych i portugalskojęzycznych.

Strach przed tą datą jest tak wielki u niektórych osób, że przeradza się w paraskewidekatriafobię, czyli paniczną reakcję na piątek trzynastego.

Piątek 13-tgo to najpopularniejszy przesąd dotyczący pechowej liczby trzynaście. W wielu krajach ludzie lubią żartować na temat „pechowego piątku trzynastego”, nie prezentują wiązanek z 13 kwiatów, w wielu samolotach nie ma rzędów siedzeń z numerami „13”. Ludzie w ogóle starają się unikać tej liczby, nawet jeżeli nie są przesądni.

Tak jest w Niemczech. To racjonalny naród, w magię liczb tutaj nikt szczególnie nie wierzy, jednak w tej „trzynastce” coś jest… W transporcie publicznym są siedzenia z numerem „13”, ale jeżeli można usiąść w jakimś innym miejscu, to ludzie tak właśnie zrobią. Paniki nie ma, ale zamiłowania do tej liczby również nie.

Szczególnie trzynastki nie lubią mieszkańcy krajów skandynawskich ― w tych krajach rejestruje się sporo przypadków triskaidekafobii, czyli lęku przed liczbą „13”. Lęk ten wywodzi się jeszcze ze skandynawskiej mitologii i prawdopodobnie to właśnie oni „zarazili” Europejczyków irracjonalną wiarą w pechowość tej liczby. Mit pechowej trzynastki nie dotyczy natomiast Włoch. Tutaj zła sława przypada dla liczby 17. A jeżeli siedemnastka zbiega się z piątkiem, to sporo ludzi w ogóle odkłada ważne sprawy na inny dzień. Włosi nie należą do narodu bardzo przesądnego, jednak niektórych rytuałów przestrzegają „na wszelki wypadek”.

Dlaczego więc „17” jest tak pechowa dla mieszkańców Półwyspu Apenińskiego? Przyczyna kryje się w łacińskim systemie zapisywania liczb. Otóż rzymska siedemnastka, czyli XVII, jest anagramem słowa VIXI, co znaczy „io vissi” ― „żyłem” (czyli „teraz już nie żyję”). M. in. w samolotach włoskich linii lotniczych zwykle nie ma rzędów siedzeń z numerem „17”.

Trzynastka nie jest pechowa także dla Chińczyków. Jednak przesądy związane z liczbami są w tym kraju bardzo rozpowszechnione.
W Chinach po prostu odczuwalny jest jakiś paniczny strach przed liczbą 4. Po chińsku czyta się ją podobnie jak słowo „śmierć”. Pechowe niby są też wszystkie liczby zawierające czwórkę: 14, 24, 34 itd. Natomiast sukces mają przynieść cyfry 6, 8 i 9. Strach przed „czwórką” jest w tym kraju odczuwalny we wszystkich dziedzinach. Na przykład, w niektórych chińskich sieciach komórkowych za numer bez „czwórki” trzeba płacić wyższy abonament. Natomiast cudzoziemiec, który nie jest przesądny, na tej „fobii czwórki” może wygrać na przykład w sektorze nieruchomościowym. Domy oznaczone numerami zawierającymi „czwórkę” są zwykle tańsze niż inne takiej samej jakości lokale.

Czy wierzymy w zabobony? Badanie CBOP

Dodaj komentarz